Powrót do Alfreda
Contents
Rozdział 5 Powrót do Alfreda
Następnego dnia pani Ania zaniosła dziwaczne buty do najlepszego szewca. Stary Alfred ucieszył się, gdy je zobaczył, ale się nie zdziwił. Od dawna czekał na nie, bo wiedział, że kiedyś wrócą. Zapytał jednak panią Anię skąd je ma? Kiedy dowiedział się, że należą do jej ojca i bardzo mu pomogły, był z nich dumny. Dobrze spisały się pomagając temu staruszkowi. Alfred postanowił odnowić buty i zatrzymać na jakiś czas. Był pewien, że pan Jan już ich nie potrzebuje, a chciał żeby pomogły komuś jeszcze, zanim zjawi się po nie czarodziej. Szewc zrobił nowe, wspaniałe buty dla pana Jana, zaś magiczne zaniósł do teatru. Od dawna obserwował znajomą tancerkę Klementynę. Po nieudanej premierze przedstawienia dziewczyna bardzo się zmieniła. Chciała osiągnąć sukces i ciężko pracowała. Codziennie długo ćwiczyła. Zrozumiała, że bez tego nic nie osiągnie. Właśnie zaczynał się nabór tancerzy do nowego przedstawienia. Alfred chciał pomóc Klementynie zdobyć główna rolę. Uważał, że zasłużyła na to, bo zmieniła też swój charakter. Stała się skromna i miła. Zdziwiły ją odwiedziny szewca.
– Nie wiem czy mogę przyjąć te buty – powiedziała.
– Powinnaś – odpowiedział szewc – Nie przypadkiem trafiły znów do mnie w tym momencie. Teraz jesteś gotowa, by zostać gwiazdą i te buty ci w tym pomogą.
Klementyna przyjęła więc magiczne buty i tak jak przewidział szewc dostała główną rolę.
Nastał dzień premiery nowego przedstawienia. Szewc Alfred ubrał się w najlepszy garnitur i wybrał do teatru. Z niecierpliwością czekał, co pokaże Klementyna. W końcu tancerka pojawiła się na scenie. Miała do wykonania wyjątkowo trudny taniec. Kiedy zagrała muzyka, to zatańczyła tak pięknie, jak nikt wcześniej. Magiczne buty dały z siebie wszystko, a umiejętności tancerki były wyjątkowe. Publiczność była zachwycona jej występem. Po przedstawieniu Klementyna spotkała się z szewcem Alfredem.
– Dziękuję panu za te buty – powiedziała – Bardzo mi pomogły.
– Cieszę się. Byłem pewien, że to zrobią. Jesteś wspaniałą tancerką.
– Dziś osiągnęłam sukces, ale muszę ćwiczyć dalej, aby tańczyć jeszcze lepiej. Teraz oddam panu te buty, może komuś jeszcze pomogą?
-Na pewno – odpowiedział szewc – I powodzenia Klementyno.
Buty znów wróciły do zakładu szewca. Były piękne i błyszczące. Uwielbiały tańczyć na scenie i dlatego miały mnóstwo energii i mocy. Alfred wiedział, że nie może ich ukrywać. Muszą być w ruchu i pomagać innym. Postanowił chodzić w nich czasem do parku, aby nie straciły swoich sił, bo nie wiadomo kiedy i komu zechcą jeszcze pomóc.