Rok ma cztery córki co panują w świecie,
To królowe Pory Roku znacie je i wiecie,
Że najstarsza to jest Wiosna, pani piękna i radosna,
Po niej zawsze Lato idzie, pachnie lipą, lody liże,
Trzecia siostra to jest jesień, jabłka zrywa, grzyby niesie,
A ostatnia siostra Zima, ostra i surowa,
Do sióstr nie podobna, całkiem wyjątkowa.
Nie lubiły więc jej siostry za to,
Najbardziej jej mrozów bało się Lato,
Wiosna i Jesień wciąż się z nią kłóciły,
Gdy nie mogły pozbyć się Zimy,
Co lubiła się długo panoszyć,
I nie wpuszczać Wiosny, szybko Jesień płoszyć.
Poszły więc siostry do ojca, by pozbawił Zimę korony,
I na trzy pory był rok podzielony,
Tłumaczyły mu jak dobrze i pięknie będzie, gdy Zimy się pozbędzie,
Cały rok będzie słońce przygrzewać,
Będą kwitnąć kwiaty, rosnąć drzewa, ptaki będą śpiewać,
Nikt marznąć nie będzie, ani chorować,
Zwierzęta nie będą musiały głodować,
Zobacz jak będzie wspaniale, gdy Zimy nie będzie wcale.
Lecz Rok powstrzymał trzech sióstr zamiary,
Stanowczo stwierdził, że czwarta do pary siostra z nimi będzie,
Bo Zima potrzebna jest zawsze i wszędzie,
Musi Zimą odpocząć przyroda i przespać się pod śniegiem
I skuć lodem woda,
Wszystko potrzebuje Zimą odpocząć,
Aby potem Wiosną budzić się ochoczo,
Rośliny i zwierzęta, cała nasza Ziemia
Potrzebuje Zimą wytchnienia.
I o dzieciach pomyślcie, co Zimę kochają,
Na sankach i nartach z górek zjeżdżają,
Ślizgają się na łyżwach i lepią bałwana,
Zima jest przez dzieci uwielbiana.
Zrozumiały siostry, że Zima być musi,
Są cztery Pory Roku i nie można jej wyrzucić,